photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LISTOPADA 2017

Sprawa 1.

Czarne chmury nad POLSKĄ.

 

 

Sprawa 2.

Gnałem dziś chodnikiem. Zobaczyłem, jak z wewnętrznego parkingu wyjeżdża ze sporą prędkością samochód. Zza rogu jego drogę miał przeciąć niczego niespodziewający się deskorolkarz.

Znajdowałem się akurat pod takim kątem, że obserwowałem całą sytuację na raz   z podwórka wyjeżdża przyspieszając samochód, prostopadle deskorolkarz pędzi wprost pod koła. Mózg domagał się natychmiastowego wykrzyczenia treści byle jakiego ostrzeżenia, ale jak na złość głos uwiązł mi w gardle, a zęby zacisnęły mi się z wielką siłą. Nie byłem w stanie niczego zrobić, za wyjątkiem bezradnego przyglądania się.

Całe zajście trwało sekundy, a może nawet ułamki sekund. Ostre hamowanie samochodu, deskorolkarz traci równowagę, ale umyka na bok, tuż przed maską zatrzymującego się pojazdu.    

 

Sprawa 3.

W zeszłym tydnodniu padły jakieś arcy-ważne serwery i część Europy nie miała przez kilka godzin dostępu do części stron internetowych. Ostatnio na sporo ponad dobę padły Wolne Lektury. Facebook usunął mi konto na facebooku za działania niezgodne z regulaminem (czy raczej niezgodną z nim bierną postawę). Straciłem dostęp do 10 lat wspomnień oraz zniknęły wszystkie moje internetowe aktywności na facebooku -- a byłem płodnym pisarzem twarzoksięgu, nawet 3 razy uzyskałem ponad 100 lajków pod komentarzami! To i inne rzeczy kierują moją uwagę w stronę przemyśleń na temat efemerycznego charakteru wirtualnego świata. Wystarczy usterka w serwerowni oraz usterka backupa -- a przecież nieszczęścia pełzną parami, więc o taki zbieg nie trudno (casus Wolnych Lektur).

Owszem, świat rzeczywisty (mięsno-wodno-kamienny) też jest delikatny (zresztą, już prawie w połowie zniszczony -- jako miejsce do życia), ale jestem ciekaw co j&&nie jako pierwsze. Internet, czy jakaś parada atomówek? Jak sądzisz? Odpowiedź uzasadnij (min. 5 zdań, max. 15).

Bez internetu to nawet mogłoby być ciekawie, co byśmy robili? Tak powiedzmy, tydzień awarii internetu (powiedzmy minus jakieś jego aspekty, które ratują nas przed natychmiastową śmiercią) -- coś trzeba robić, może ludzie poznaliby sąsiadów, porozmawiali z ekspedientami w sklepie, a może nawet z innymi klienatmi? Poczytaliby książki i gazety lokalne? A może tylko libacje alkoholowe i rozboje? Jejku. 

 

Sprawa 4. 

Kupiłem dziś miesięcznik KINO (prawię dycha), w promocji miesięczną prenumeratę TP (12 zł za 4 numery), Deponia na GOG (4 zł), rękawiczki i wełniane skarpety (12 zł), bidon na napoje (20 zł), słodycze (1,89 zł) + proporcjonalna ilość pieniędzy potrzebna do sporządzenia dzisiejszych posiłków, ale nie będę wyliczał gramów składników na hummus, połówki tofu, torebki ryżu, saszetki herbaty etc. Mam poczucie zbytku. Zakupy poprawiają humorek, ale szybko wraca kac w postaci zdania sobie sprawy z wydania w krótkim czasie niesłychanej ilości pieniędzy. No dobrze, może czasem wydaje się więcej na raz, ale właśnie to rozproszenie wydatków podziałało psychologicznie! A wiem to na pewno -- przede mną jeszcze konieczny zakup jakichś spodni, ponieważ w jednych dziurawi się łata zasłaniająca poprzednią dziurę, a drugie jak się dowiedziałem, nie pasują do mojej sylwetki (?!), w trzecich siedzę teraz, ale one są tylko do operacji specjalnych. Kulson. 

 

Komentarze

starywujek O masz... zaraza! Kiedyś nie wchodziłem na neta przez ponad 10 dni, prawie 2 tygodnie. To był dobry czas ;> No ale skasowane konto? ;> Chyba musze pomyśleć o zabezpieczeniach się przed takimi ewentualnościami (trudne słowo).
20/11/2017 23:23:52
gdziezbyznowu tak, tak, to niezbędna konieczność. Screeny, zapisy, notatki, backup zdjęć i linków, jeżeli ma się fikcyjne dane, albo pseudonimy na profilu, to jest tylko kwestią czasu gdy dorwie takiego Łowca Androidów.
28/11/2017 16:11:31

Informacje o gdziezbyznowu


Inni zdjęcia: Egipt pełen polaków bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24