Wczorajszy dzień był potworny. Wiesz, kiedy przyszedłeś nie wiedziałam, co mam robić. Chciałam Cię przytulić i jednocześnie bałam się. Nie wiem czego. Przecież wiem, że byś mnie nie odtrącił. Chciałam płakać. Mam czasem taka chwilę, kiedy nie mogę się opanować i płaczę. Tak po prostu. Bez żadnego wielkiego powodu.
Wczoraj może największym powodem była Maszyna. Nie znoszę jej zachowania, ale nie mam odwagi jej o tym powiedzieć. Nie raz w myśli wrzeszczę na nią, krzyczę, chcę, żeby wiedziała co o niej myślę. Jednak na żywo nie potrafię. Zwyczajnie mi nie wypada. Jest moją orzełożoną i muszę znosić wszystkie jej humory.
Najważniejsze, że dzisiaj było inaczej. Wszystko było jakieś jaśniejsze. Wiem, że to Ty sprawiłeś. Dziękuję. Kocham Cię.
<3