[b]Gastro is back[/b](!) :[tanczy]
Zwyciężył sesję, pozaliczał wszystko i pojechał na pięć dni na narty :D
Było cudnie. Kupa śniegu, świetne stoki, tylko ta wszędobylska mgła troche przeszkadzała... Ale wyszalałem się porządnie i pobawiłem się w instruktora (kolejna osoba złapała dzięki mnie narciarskiego bakcyla:)).
Na takim wyjeździe jeszcze nie byłem - pobudka o 7 rano, śniadanie o 7.30 i po 8 już bylismy na stoku:[szok] Jeźdzliliśmy praktycznie do końca (o 16.30 zamykali wyciągi), z godzinną przerwą na obiad i piwko (lub grzane winko:D). Wyjazd udał się zajebiście, mówiąc krótko.
Teraz można spokojnie rozpocząć nowy semestr i trochę poleniuchować :[smiech]