Maciej, ja , Daniel, Dżasta ;**
Dziś obudziły mnie ciepłe promienie zimowego słońca . Obudziłam się z uśmiechem, choć mój stan psychiczny nie jest ani zły ani dobry . Obojętność na czyny . Strzykawka z płynem szczęścia została użyta . Choroba powoli dobiega końca, a śnieg, którego tak bardzo nie lubię, wydaje się być moim przyjacielem . Znieczulenie zacznie zaraz działać . Przestane wtedy czuć ten strach . Mój królik będzie żyć ! A moje cele zdobędę . Teraz leżę bezczynnie w łóżku z moim cudownym asus'em i spoglądamy to raz na biały sufit, to raz na moje schorowane zwierze z nadzieją, że może zaczęło już jeść a moje znieczulenie pomoże i jemu . Czas by wstać . Skorzystać z wygody wanny . Nalać pełno ciepłej wody by znów czuć jak mnie parzy by potem iść do kuchni i gotować . Kuchcenie to mój sposób na takie sytuacje, w których znieczulenie nie zadziałalo . Ani na mnie, ani na moje otoczenie .
Nie mogę się Tobą nacieszyć !