Środa.
Czwarty dzień bolą mnie dziąsła. Szlak mnie trafia i krew nagła zalewa, bo ząb mądrości mi się wyżyna, że też nie miał kiedy. :/ Umieram z bólu, żadne piguły nie pomagają. Do tego spedziałam 10h poza domem. Złoo. Na szczęście jutro tylko dwa wykłady, jakieś wyjście w teren i dzida! :) Nawet się nie spostrzegą, że znikłam. Jutro już się z Nim zobaczę zanim zrobi sie ciemno. [radocha] Tak, jutro, bo w piątek robie sobie dzień lenia i ani mi sie śni kwitnąć na wykładach. Tak, wiec teraz idę upajać się chwilą szczęścia, bo na 8:30 muszę wstać. Wgl, śmiem twierdzić, że po dłuuugim weekendzie jaki sobie zasponsoruje można spodziewać się jakiś aktualnych zdjęć. xD
Pozdrawiam Kreskę.
Ps. Zabierzemy Cię na lody. xD
Kocham.