Ból nóg i zmęczenie, to jedyne co dzisiaj czuję po Targach...w sumie myślałam, że będzie ciekawiej ale przeważnie tak jest że myśli nie wypalają w stu procentach i później jest rozczarowanie ale dzisiaj nie było aż tak źle. Gdybym tylko miała więcej kaski to wykupiłabym wszystkie kosmetyki z ulubionych firm no ale niestety, trzeba wydawać na raty :)
Później Mac z Laskami, jak wyglodzone zwierzaki jakieś wpadłyśmy, do tego stopnia że nawet okruszków po nas nie trzeba było zbierać ;)
Ja się chyba nigdy nie przyzwyczaje do porannego wstawania, zawsze jest mega ciężko a ostatnio codziennie muszę wstawać w okolicach siódmej, masakra. Zanim się dobudzę to chodzę jak takie zombie po świecie, po godzinie 12 już zazwyczaj robi się lepiej :P
Tak odbiegając od tematu, podobają mi się moje oczy na tym zdjęciu :D jakby to Pani z pracowni powiedziała to pierwszy krok do polubienia całej siebie :) Tym optymistycznym akcentem kończę moją wypowiedź, uff, taka trochę litania wyszła ale to nic.
Gran Canaria <3, sierpień 2013
Tylko obserwowani przez użytkownika gangstagirl
mogą komentować na tym fotoblogu.