Jak ten czas szybko leci i jak wszystko się zmienia, nie do wiary.
Mile spędzony obóz, pojeździłam tak dużo jak zawsze mi się marzy :D
Pobiłam swój rekordzik, o 5 cm ale jest haha 125 :) Szkoda tylko, że koń swoje
a ciało swoje D: cii, nikt nie widział :) Na moim kochanym Diodziku pojechałam sobie
parkurek na koniec obozu, bardzo fajnie szła jak zawsze zresztą. W ostatni dzień wlazłam
jej do boksu jak leżała, o i tak siedziałyśmy, głaskałam ją i prawie zasnęła mi z głową na
kolanach <3 Tak jak patrzę to zaniedbałam fotobloga, chyba się wypalił..