Model: Joanna Gruszczyńska.
Styczeń ma w sobie coś upiornego; niby niesie nowy początek, otwiera drzwi i daje szanse na to, by zacząć wszystko od zera (pieprzona, wyświechtana czysta kartka, niech to szlag), a jednak jest też pełen niepokoju. Może trzeba to przeczekać? Zamknąć się w szczelnej skorupie, gdzie jest ciepło i bezpiecznie, i za nic w świecie nie dać się namówić na wychylenie nosa, bo zmarznie i zrobi się czerwony? Też mi rozwiązanie.