Moja naiwność sięgnęła dziś zenitu, bo myślałam sobie.. nie trzeba było, aż tak dostadnie dawać tego do zrozumienia - zwłaszcza, że nijak to się ma do środy..
wczoraj poczułam się, jakbym dostała w twarz, nie wiem co to miało na celu, bo dalej mnie to niczego nie nauczyło,
a dumę to już wadno schowałam do pudełka.
drugi wyjazd za mną, a w głowie ciągle kotłuje się to samo:/ nie chce myśleć, ale TO nie pyta o pozwolenie.
Nie rozumiem jak można myśleć, czuć, mówić jedno, a robić coś zupełnie innego? po co??
to ne pewno skończy się źle..
Gdy rysujesz życia plan
niesiesz ciężar swoich strat
czasem trzeba tylko chcieć
musisz przełamać się
nie warto w miejscu stać
oddychaj, zdobywaj, zaklinaj czas, żyj!
Nie bój się bo wielkie oczy ma
ten strach to tylko złudzenie,
więc uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd