Dzisiaj spędziłam z Misiem 10 - miesięcznicę. ;) naprawdę jest taki kochany, idealny dla mnie pomimo swoich wad, rozmawialiśmy dziś jakieś 5 godzin bez przerwy. Jest coraz lepiej. Tak bardzo się z tego cieszę, od razu chce mi się żyć.
Zjadłam jeszcze zupkę chińską, 1 Twixa, połowę Snikersa, wypiłam herbatę z cytryną i drugą miętową. I w domu zupę.
Na pewno przez cały dzień nie przekroczyłam 1000 kalorii. Jestem z siebie dumna, poprawia mi się samoocena pomimo, że to dopiero drugi dzień odchudzania. Czuję się od razu lżejsza haha :) może w piątek się zważę. ;)
wpadłam na taki pomysł, że zrobię zdjęcie swojego brzucha z boku i jak dojdę do 49, może 45 kg, wtedy zrobię następne (porównawcze) :)