mija tydzień za tygodniem i tak naprawde nie przynoszą one nic nowego, ciekawego, niczego czego jest mi teraz potrzeba, jakiegoś boom i nagłej zmiany..
byłam z Madzią w Sopocie, u dziewuszek, przyjaciółeczek :D :* było meega fajnie, bardzo chciałam zostać dłużej, uwierzcie mi, ale wyszło jak wyszło... za miesiac przyjade od czwartku do niedzieli i dopiero zrobimy imprezę! i pójdziecie ze mną nad morze, bo sam widok z balkonu mnie nie zadowala ;)
nie będę juz nic o tym pisała, bo po co wszystkim to wiedzieć. powiem tylko, że piłam najdroższego i najlepszego drinka w swoim życiu <3 i nawet za niego nie płaciłam, haha (ahh, jak to pięknie być VIPem :))
ogólnie to na studiach coraz lepiej, tak mi się wydaje. ale na ćwiczeniach coraz większy hardkor, o matmie nie wspomnę -,-
poza tym to tylko mój humor sie zmienił, raczej na gorszy, mimo że robiłam wszystko żeby był lepszy... oby w najbliższej przyszłosci to się znowu odwróciło, jak wcześniej:) (dżizu, nie krzycz, i tak Cie kocham, więc nie komentuj tego!)
nienawidzę a/s z p !!
niektórych ludzi kompletnie nie rozumiem
niektórzy są coraz bardziej dziwni
a niektórzy tak jakby wydają się fajniejsi niż przypuszczałam
lecę na socjologię,
hmm, szału nie ma.