photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 WRZEŚNIA 2014

346.

Poranek nad Morskim Okiem - widok na Mięguszowieckie, Cubrynę, Mnicha (a propos Mięguszowieckich- to tak krótko wpomnę- dziś znów śmiertelny wypadek w Tatrach; ktoś spadł z Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem...).


Dzisiaj bardzo rarytasowy (bo wolny od załatwień) dzień. Jutro znów coś, gdzieś... Nawet jeśli nie, to mam zamiar jechać do Agi :). Ale póki co... oprócz krótkiego spotkania z Osobą Potrzebującą... słodkie lenistwo, czytanie książek, leżenie w słońcu, tęsknota za tym, co było (między innymi z powodu dziwacznych snów, kilku nieprzespanych godzin w nocy), lęk przed tym, co będzie (głównie przez nie tak już odległe studia). A właśnie, stwierdzam, że cuda jednak się zdarzają, że są, istnieją, że trafiają się nawet i NAM samym. Kocham UJ. Zobaczymy, co będzie dalej.

Jesienne (już) powietrze pachnie tak znajomo, ściska za gardło, przywołuje wspomnienia, zmusza mózg do ciężkiej pracy. Drzewa, wciąż zielone, chwieją się na wietrze skąpane w złocistym blasku; takie światło jest tylko teraz, na przełomie września i października. Miłe dla oka, mamiące, dobre do zdjęć. Człowiek się łudzi, że tak będzie ciągle, że nie nadejdą ponure dni, zima. Dziwne, jak niektórzy ludzie potrafią zmienić się w tak krótkim czasie, eh.
Spadam do altanki czytać książkę. Wieczorem czekają mnie najlepsze, najzdrowsze zajęcia :).


All the pretty stars shine for you, my love.
Am I the girl that you dream of?
All those little times you said that I'm your girl
You make me feel like your whole world...

Komentarze

tomaszmadzia Ooooożesz... pamiętam to miejsce z wycieczki na kolonii.. Piękne, chociaż wtedy nie doceniałem jego wspaniałości..
Powietrze jesienne jest złeee. Bo przywołuje zimę, a zima jest o tyle zła, że jest zimno i nie można jeździć.
Ale za to inni się cieszą, niech mają :))
18/09/2014 20:51:42
czerwonajakcegla Morskie zawsze zachwyca! :)
18/09/2014 16:44:22
gabika138 dla mnie MOko to przystanek podczas tras w wyższe rejony, ale meeega uroczy :).
w tym roku nam się udało, bo prawie nie było tam ludzi... ;) szok. może dlatego, że tak wcześnie rano.
18/09/2014 18:45:15
czerwonajakcegla Ja też jak rano byłam to było super, póżniej jak wracałam... masakra. Ledwo można było przejść.
18/09/2014 19:45:19

psychobebe studiów nie należy się bać, to cudowny czas. na początku zawsze jest jeden wielki nieogar ale wystarczy słuchać uważnie, notować i sprawdzać usosa i stronę instytuty i da się radę ;) pierwszoroczni zawsze są traktowani z przymrużeniem oka ;)
18/09/2014 18:02:19
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 10
psychobebe no ja sama się denerwowałam. wierzę, że pierwsze zajęcia Cię uspokoją ;) tak przynajmniej było w moim wypadku, okazało się że wszystko jest dla ludzi a i wykładowcy mają ludzką twarz :P
18/09/2014 19:00:28
gabika138 obyyyyy :D. już się nasłuchałam w sekretariacie mimochodem różnych rzeczy, to mnie dodatkowo nakręciło. ale wiesz, do tego ta świadomość, że mieszkam w Krk, wszędzie muszę trafić...
no nic, może jakoś to będzie. ;)
18/09/2014 19:02:59
psychobebe szybko poczujesz się jak u siebie, zapewniam :D Kraków jest łatwy w obsłudze, wszędzie dobre połączenia plus strona "jakdoajde.pl". a w sekretariacie to krążą takie historie z krypty to fakt :P u mnie na instytucie najgorszą osoba jest pani Nina z sekretariatu, więc faktycznie wieje grozą xD
18/09/2014 19:05:07
gabika138 gdyby nie ta strona to bym zginęła już dawno :D.
to znaczy chodziło mi o to, co tam mówili o wykładowcach, egzaminach, jakichś dziwnych rzeczach, których nie rozumiem itd. bo panie w sekretariacie na wydziale mam miłe i przesuper! wszystko załatwią :).
18/09/2014 19:31:13
psychobebe to jest chyba coś w rodzaju chrztu, tak myślę. każdy ma swoje doświadczenia z wykładowcami, zdarzają się dziwadła, wtedy należy starać się nie spotykać z nimi częściej niż koniecznie trzeba :P więcej wiary w siebie!
18/09/2014 19:32:42