dawno nie pisałam, bo kupa się dzieje.
poza:
1. byłam z Marcjanną na łajzach i byłyśmy w biurze adopcyjnym, gdzie znalazłyśmy nasze szczęście. Zaadoptowałyśmy go. Miał na imię Funio. Byłyśmy z nim w parku i w kafe kosta. Uczyłyśmy go pisać [budowałyśmy literki] i prawie kupiłyśmy mu kaszkę i gryzaczek.
Ino był już do połowy zjedzony i się nie opłacało. Na zdjęciu między nami. I to nic, że był wielkim workiem chrupek kukurydzianych. Pokochałam go.
2. byłam z Madzią i Marcjanną na łajzach, ale Madzia poszła do Lecha i poszli w krzoki. Ja i Marcjanna byłyśmy na Orlenie i patrzyłyśmy co nam chcą powiedzieć chmurki. Potem przeszłyśmy się na Aleją Przyjaźni na zumek. A potem wróciłyśmy po Madzię. I spotkałyśmy Elizę i Baśę.
I w obydwu przypadkach było miło.
Na zdjęciu od lewej :
mama Funia, Funio, tata Funia
Inni zdjęcia: Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebelGryzmoły felgebelM.M martawinkel