Wszystko jest po coś.
Przynajmniej w moim życiu.
A jeśli teraz nie wiem po co, to nie znaczy,
że nigdy się tego nie dowiem.
A jak się dowiem, to wówczas już będę rozumiała,
że tak właśnie miało być i to było dla mnie dobre,
choć kiedyś wydawało mi się złe.
jak ja dawno tu byłam ;o. szczerze? nie mam czasu na tego fotobloga (LO1 ryje mi mózg), w dodatku nie mam zdjęć , bo mi Uszatka nie chce wysłać ;cc . no a u mnie jakoś tam leci. majóweczka udana ;) niedługo wakacje, a teraz byle do weekendu ! aaa no i polecam tą nutę. ;p