Upadając poza kres świata
szukając marzeń w niebie
odnalzałam sens życia
nie muszę już szukać
teraz tylko walczyć
o to co najważniejsze
Upadam wciąż zbyt nisko,
wzbijam się znów za wysoko
Nie mogę znaleźć równowagi
nie ma złotego środka
nie jest nigdy odpowiednio
Zawsze czegoś brak
serce wciąż szuka Cię
a Ty mu wciąż mówisz nie
ono pragnie tylko Ciebie
czeka na dzień na chwilę
gdy zawołasz je znów imieniem
ono wciąż czeka gdy je wymówisz
tylko czeka na swe imię
więc proszę pospiesz się
nim znów upadnę...
poza kres świata, poza kres dni
a może wzlecę znów ku marzeniu
dotknij mych ust w czasie upadku...