Olol co zdjęcie, nawet nie jest takie złe szczerze mówiąc.
Ola wybierała :')
Robię wpis bo mam mieszany humor, jest mega, supi wyjebany w kosmos , bo dobry , a jednocześnie jest smutno, jaaaaak to, co.
Jeździłam dziś cały dzień, pierwszy psycholog, olol mamy nową diagnoze choroby, wat. Fajnie będziemy sie częściej widywać, bo lubię z nim rozmawiać, więc to akurat mi nie wadzi, ale zauważył dużą zmiane w moim zachowaniu, 3 tygodnie przerwy, a tak wielka zmiana, wow jestem pod wrażeniem, ale negatywnym.
Potem psychiatra ,, na oddział panią zapraszamy " no chyba joke , teraz to już nie chce na oddział, nie chce wracać do szpitala, nie mam po co .
Mama spędziła ze mną cały dzień, poszłam do niej teraz i nasza rozmowa była dość.. dziwna.
- Obejrzymy jakiś film?
- Idź mi stąd , po całym dniu mam Cie już dość.
Oki, KC mamo.
Dziś jadę do Zgierza, pozwiedzamy, połazimy, w sumie może być fajnie, nie mogę sie doczekać szczerze mówiąc.
Potem ze Zgierza pod manu i idę z Sandrą do Julki, jezu tak długo czekać na tą nocke, w końcu sie doczekałam.
Piwo, fryteczki, zdjęcia, szczere rozmowy i filmy do obejrzenia, IDEALNIE.
Prawie idealnie..
Całą noc będę tulić poduszkę, największa miłość ever.
Mojego brata wywiało na noc, luzik jest.
Jutro mnie nie ma.
Wracam w niedziele i się uczę, trzeba zaliczyć sprawdzian z chemii, napisać wypracowanie z WOSu , napisać sprawdzian z fizyki i zdać niemiecki, olol dużo tego :(
Kuba nabija fejma hahahhahaa nic.
Wczorajszy dzień, najgorszy i najlepszy, ciężko stwierdzić, ale serducho mi mocniej bije jak o tym myśle :)
W lipcu witamy czechosłowacką ewentaulnie Warszawe , supi.
Chyba, że dostanę wize to uciekne do dziadka i ominie mnie szpital.
Nienawidzę uczuć, bez kitu, za chuja nie wiem jak o nich mowić, nawet nie umiem o nich pisać, NIE UMIEM NIC , A NIC.
Chciałabym tak po prostu zacząć rozmowe i przyznać sie do tego, co czuje, ale kurwa nie umiem :)
W środę do szpitala.
W czwartek operacja.
W piątek rano wstane z łózka, przynajmniej taki mam zamiar , mimo iż lekarz nie popiera mojego pomysłu.
Wyjdę jak najszybciej, uda sie, musi sie udać, nie będę leżećw łóżku.
W sierpniu planuje sie wziąć za siebie, siłownia z Nati, to jest to.
W następne wakacje planujemy z Sandrą na obóz z bmxami wyjechać, jeju chce.
Nie mogę się doczekać jak skończę tą szkołe, jeju jeszcze tylko 1 dzień mi został.
I milion zaliczeń, ale pomińmy ten fakt.
Jestem głodna, tak daleko do kuchni, olol.
Mordzie pytać, proszę.
Wyluzuj, to przecież miliony nic nie znaczących słów..
:(