Ciągle jem, czy to jest normalne? Słodycze, czekolade, fast-foody mogłabym jeść ciągle. Ćwicze ciągle od 3 miesięcy. Niby spoko, gdyby nie to, że przytyłam. Ważyłam 51kg a teraz 53kg. Załamałam się. Najwidoczniej ćwiczenia nie są dla mnie. Musze zacząć od głodówki. Kiedys miałam na 6 dni głodówkę. Byłam na samej wodzie niegazowanej. Dla smaku żułam gumy do żucia. A teraz tylko śniadanie sprobuje jeść i jak będę głodna w ciągu dnia to wtedy coś małego przegryzę. Jestem taka obleśna.
Jak ja mam przetrwać, jak kocham jedzenie? No jak? Zdradzę Wam sekret. Jem dużo, bo jestem ciągle zestresowana, zła i załamana... Zachowuje się jak gimbus? Może, ale nie potrafię inaczej.
Od jutra głodówka + ćwiczenia.