Płakanie, śmianie się, wpierdalanie słodyczy
jedzenie z Olgą w maku,
spanie na sobie, robienie sweetaśnych zdjęć,
słuchanie metalu i koreańskiego popu,
podsumowując
z nami wycieczki są najlepsze.
zrobiłam sobie długi weekend, mama nawet nic nie mówiła, w końcu- tylko by spróbowała, wróciłam do domu po 24, 6h chodzenia po zamku w Ogrodzieńcu i więzieniu w Oświęcimiu to jest to. Więzienie jednen wielki koszmar, jeszcze ta przewodnik- niby miła ale tak obłędnie opowiadała że wszyscy byli przerażeni. Ja nie wiem... jak człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi takie piekło? Spalić go w piecu? Nie ogarniam. Pomijając to... wycieczka bardzo na +, chociaż przez pierwsze dwie godziny w autokarze był zamuł, joł :3
ano, i tym sposobem jestem chora, ale myśl że pięć dni wolnego mnie pociesza.
szlachta o tej godzinie siedzi w piżamie :3