photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LISTOPADA 2009
deszcz, deszcz, deszcz
~skrajnie | proza / poetycka

Ten Deszcz po prostu Ją napadł. Ze wszystkimi atrybutami swojej impertynencji.
Chociaż nie był to ani napad z nożem w ręku ani z rewolwerem w dziurce od nosa.
Zrobił to jeszcze gorzej.
Spłynął cicho i baardzo powoli.
Najpierw dopadając grzbietu jej włosa. Potem poszło mu gładko - drogą wypróbowaną już u innych swoich ofiar.
W końcu co to dla niego - z całym wyposażeniem lodowatości przejść drogę bądź co bądź łatwą i krótką, od włosa grzbietu po,
z przyrodzenia nadany włosowi koniuszek.
Dyskretna, zimna bestia o łagodnym uśmiechu.
Deszcz nigdy nie spieszył się z robotą. To nie było w jego stylu. Był dokładny.
Z naturalną monumentalnością kroku robi z każdego z Nas uśmiechniętego dystyngowanego idiotę - zachwyconego dostąpieniem zaszczytu dotyku.
Dotyku Mistrza szelmostwa - Deszczu.
Płynie?
Absurd! Przede wszystkim - nie można dać się zwieść pozorom, tak jak uległa mu Ona.
To sztuka, nie płynięcie!
Rozpieszczał Ją i kazał za sobą tęsknić.
To taka technika mordowania.
Bo jak inaczej wytłumaczyć to jego błądzenie po ustach i wślizgiwanie
się takie-niby-przypadkiem za dekolt misternie wysuszonej bluzki, a potem

- nagłą nieobecność Szanownej Mokrej Osoby?
On wydrąża dziury w naszej skórze. Wypłukuje.

Ona mu na na to pozwalała... pozwala mu żłobić, ryć, rzeźbić.
Znęca się nad nią a potem odchodzi. Pozwala mu na to.
Jest uzależniona. Jest uczulona na jego sadystyczny brak.
Masowa eksterminacja naskórka.
Robota Mistrza Szelmostw - Deszczu.
Jego zimnych zębów wżynających się w skórę, czeszących nerwy, wyobraźnię, umysł...

Pogłaskał...

Komentarze

kabi naszedł mi na myśl DeszczJesienny Staffa, mój ulubieniec
02/11/2009 22:36:25
etendard kapitalne... like it
01/11/2009 23:48:06

Informacje o furor


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24TULIPANY ... part 2 xavekittyx23 /04/ 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24