Pogoda jest tak straszna, że aż strach wyjść do sklepu, a co dopiero pobiegać. Udało mi się wyjść druknąć parę rzeczy na jutrzejsze zajęcia, a w drodze powrotnej już złąpał mnie deszcz. A tak dobrze się zaczęło ;P
Już w tym tygodniu wracam do domu, a tam zapewne będzie na mnie czekało tyle pysznośći
Bilans:
Kawa biała
Śniadanie: owsianka+ jogurt naturalny z dwiema łyżeczkami dżemu truskawkowego+ sok pomarańczowy
Obiad: 3 krokiety + sałata z 1 pomidorem i jogurtem naturalnym
Podwieczorek: jabłko + 3 marchewki
Kolacja:?
Aktywność fizyczna:
60 przysiadów
50 brzuszków