Jeszcze tylko 5 dni i trzeba będzie wracać do mojego studenckiego miasta. Nie mam na to kompletnie ochoty.
W ogóle ostatnio jest mi wszystko obojętne, ponieważ mimo że wiem, że nauki mam ogrom to jakoś nic z tym nie robię, a na dodatek wogóle się tym nie przejmuję.
Nie wiem gdzi podziała się ta osoba, która miała wielkie plany, dużo chcęci i zawsze starała się być najlepsza. Czuję jakbym przegrała to życie.
Na 2015 rok nie zrobiłam listy postanowień, poniewż z tego i tak nic nie wychodzi. Mam jedynie nadzieję, że odzyskam wiarę w moje możliwości i chcęci do czegokolwiek, znów zacznę dbać o siebie i powróci ta osoba, która będzi walczyła o wszystko czego tylko zapragnie.