Zakochała się..
Patrzyła i chodziła po korytarzach mając nadzieję, że on właśnie tam jest..
Lecz On ją ignoruje.. Nawet już przestała patrzeć..
Bo to nie ma sensu!- mówi..
Po co mam łazić za kimś komu wyraźnie na mnie nie zależy!
Daj sobie spokój.. - mówili jej..
Lecz ona nie przestała..
Wciąż i zawsze nadzieja jej zostaje..
I ma ją po to... Bo wierzy, że nadejdzie ten dobry czas..
Że to On zrobi pierwszy krok..
Choć powinna zacząć działać już dawno..
Ale nie zaczęła.. Bo wciąż ma nadzieję..
Nie. Już nie ma nadziei..