Padam na twarz. Oczywiście zamiast wziąć się do roboty w sobotę, tudzież niedzielę, ja musialam dziś sprzątać, biegać, odkurzać. Pociesza mnie myśl, ze czeka mnie jeszcze niecałe 10 godzin agonii i.... HUEHUEHUE.
Mój fap/happy/great/good time z Internetem w pełnym wymiarze się skończył, wracam na łajfaj w dziadowskim telefonie. Ale who cares? Idę spać, a następnie spędzę dwa cudownie dni i czekam na Sylwestra!
Bez odbioru, żegnam, napisałabym coś głębokiego, ale z moich ust zawsze padają rzeczy głupie, miałkie i mało inteligetne, nie mówiąc, chujowe. Także po prostu - dobranoc, PRZYJACIELE. :)
Szczęście, szczęście, szczęście, tęcza, rzygi, ooo, tak!
Użytkownik fuksjia
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.