Co za dzień!
Po prostu masa roboty, zasuwałem jak automat. Wszystkie wciągarki które kupiłem w niedziele są już gotowe. Bardzo dobrze, będą z tego profity. Postanowiłem zainwestować w koszule flanelowe. Jak być robolem to trzeba mieć jakiś styl, haha. Zdjęcie pamiątkowe z wyjazdu po niezbędne rzeczy które co chwile się zużywają (folia stretch, taśma klejąca, rękawiczki itp.)
Przytyłem 4 kg. Bardzo dobrze, wystające żebra powoli znikają. Na siłowni wciąż nie odpuszczam, ale nie jest łatwo, postępy są coraz mniejsze. Niedługo trzeba będzie zrobić przerwę na jakiś czas a potem jakieś odżyweczki.
Hej