Życie mi pękło jak bańka mydlana.
Żyję jak na pieprzonym autopilocie, zero kontaktu z rzeczywistością.
Trochę wylanych łez, z tego bądź innego powodu.
Ludzie odchodzą, to normalne.
Ale, że przyjaciele zawodzą to dla mnie nowość.
Ktoś powiedział, że nie widziałam tego bo nie chciałam widzieć.
Ktoś powiedział, że jestem sama już od dawna, tylko tego nie dostrzegam.
A więc idźcie, biegnijcie przed siebie.
Lecz nie spodziewajcie się, że gdy tylko szepniecie przybiegnę z pomocą.
Nie ma już miejsca na moich plecach dla nowych noży,
Wyczerpałeś limit na całe życie.
Sama, lecz nie samotna.
Nie schlebiaj sobie, nie tak łatwo mnie dobić.
I ściągnij tę maskę gwiazdora, nie będzie ci już potrzebna.
[`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`]
[`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`]
[`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`][`]