photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 MARCA 2008

...

,,Salii to zła lalka" Żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Salii. Uwielbiała bawić się lalkami. Miała ich pełne stosy każda inna... Jednak człowiek jak to człowiek dorasta i po pewnym czasie przestaje bawić się tym co tak kochało w dzieciństwie tak samo Sali gdy miała 15 lat przestała bawić się lalkami, które nadal leżały w jej pokoju. Ułożyła ja na wielkiej kupie, którą miała zamiar wyrzucić. W nocy zasnęła... Lalki powoli wstawały z kupki. Niektórym brakowało oczu, rąk i nóg. Stanęły do koła łóżka... Jedna wskoczyła na łóżko i zaczęła szarpać dziewczynkę która natychmias otworzyła oczy. Zaczęła wrzeszczeć z przerażenia. Gdzie są moim rodzice! Mówiła, ale w domu nikogo nie było oprucz jej i ponad 20 lalek. - A więc to tak trzeba nas wyżucić bo się już znudziłyśmy - Powiedziała lalka mróżąc oczy. - Nie! Ja poprostu... - Dorosłaś i nie jestesmy ci juz potrzebne prawda? - Salii nie mogła zaprzeczyć. Wszystkie lalki zaczęły spiewać. Salii zła Sali złą pania jest Już dorosła Nas nie potrzebuje... - Przestańcie! - Krzyczała, ale śpiew lalek ją zagłuszał Nie jesteśmy juz potrzebne A kto powiedział, że ona jest? Może wyłamiemy jej rączki Może wyłamiemy jej nóżki. Może wydłubiemy oczy... Lalki rzuciły się na Sali zaczęły ją gryźć, szarpać wydłubywać oczy... - Sali jesteś niedobrą lalką - Powiedziała jedna... - Ja nie jestem lalką! - Nie? Rano rodzice weszli do pokoju córki. Nie było jej w środku. Na tapczanie siedziała lalka. Pewnie jakaś nowa. Miała włosy koloru blond jak Salii i takie samo ubranie jakie nosi Salii. Rodzice wzieli wszystkie lalki łącznie z nową i wrzucili wszystko do ognia. Potem poszli szukac córki... by whitewizard

Komentarze

fuckyoubitch Kocham CIe kocham ;*

To tylko puste słowa, puste słowa...

Kocham CIOe kocham ;*

Zacznijmy od nowa, wszytsko budowac...


^^
15/03/2008 14:10:59
muchachaelangel =)
14/03/2008 22:15:36
lacinne sali, czy czaki? xd lol ;d;d
:*:*:*:*
14/03/2008 19:56:52
kiszaaa Jakaś mania na pisanie op. ;D
bu$ ;**
14/03/2008 19:26:06