wstałam sobie po dwunastej, hiehie :> i leże do teraz, muszę iść przygotować obiad.. tak bardzo mi się nie chce, fajnie by było gdyby, coś z tego wyszło, nie tak jak z trzech poprzednich ._. mają problem. dziś, nie ma planów. i kurczę, nie wiem co będę cały dzień robić, pewnie znowu hałasować, robiąc koktajl z jagód <ok> kolejny film mam już za sobią, ten był świetny! ;d mój brat to ma gust :3 jeszcze dwadzieścia dni, odliczanie! czas start! chcę już tam być! *.* nie jechać, bo jak pomyślę ile godzin mam wytrzymać w autokarze, to bajos, dziękuję. serio, ale hehe, trzeba cierpieć w tym zapewne żarze.. będzie dobrze! haha, jak słysze te słowa to od razu się śmieję! ;d ciekawe czemu? :o hahahahha ;d dajemy radę.. :3 bo trzeba.
miłego dnia, cześś :>
'Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania..'