brick by boring brick <3
hahah, cóż za dzień :D Wjebałyśmy się z przyjaciółką Alą na czyjeś wesele. Tak się nam ciastek zachciało, a Kuba powiedział nam że jego rodzice są właśnie na weselu w Kryształowej, niedaleko mnie. Poszłyśmy z Alą do mnie po sukienki, tylko najgorzej że nie miałyśmy odpowiednich butów więc poszłyśmy w skukienkach i trampkach, każdy się na nas gapił ale to nic haha. Kuba powiedział że jesteśmy psychiczne i że będzie się modlił żebyśmy kiedyś zmądrzały :) na początku to masakra, tyle znajomych twarzy, moja była nauczycielka od historii, Ali kuzynka, wszystkich prawie znałam oprócz panny młodej i pana młodego haha, najbardziej się bałam ich, że nas wyrzucą ale jakoś zbytnio nie zwracali na nas uwagi :D Jak chciałyśmy wejść do sali to nagle wszyscy zaczęli wychodzić a my takie wtf, o co chodzi:o a był pokaz sztucznych ogni, fajnie było, romantiko haha <3 Później jak stałyśmy przy wiejskim stole czy jak to się nazywa, jakiś koleś podszedł do nas z wódką i zapytał czy pijemy, oczywiście zgodziłybyśmy się gdyby nie tyle znajomych osób haha, więc odmówiłyśmy, a ten przyszedł do nas po chwili z kieliszkami, co za nieogarnięty człowiek, 21 coś a ten już najebany :o ogólnie dzień jak najbardziej udany! <3
----
idę się jeszcze umyć i spać, dobranoc :*