cichoo.
Proszę cię zamilcz już. Nie chce byś znów okłamywam mniee. Te puste słowaa. Były niczym. nic nie znaczyłyy.
Zatęskniłam do ciebie .tylko na chwilę.
Czerwone miasto moich warg .upadło przed świtem.
Wyblakłam.
Przyjażnili się od dawna,
Ona była bardzo ładna,
On był dowcipnisiem,
Nazywała go swoim misiem,
Byli jednością
A każde spotkanie było radością,
On w jej oczach się przeglądał,
Lecz na inne też spoglądał,
Z czasem przyjaźń w miłość się przemieniła
I jak gwiazda mieniła,
Ona miłość mu wyznała
I dziękowała Bogu ,że go poznała,
Lecz jak to zawsze bywa,
Miłości tak łatwo się nie zdobywa,
On tylko tak z nią pogrywał,
Wciąż do niej wracał
I wciąż zrywał,
Odkryła,że ją zdradza
I przeminęła nad nim jej władza,
Zaczął ją ignorować
A tamtej różne błyskotki kupować,
Dała mu ostatnią szanse,
Lecz on miał w podrywie dobrą passe,
Nie odbierał od niej telefonów
I nie tolerował jej humorów,
Zazdrość ją ogarnęła
I aż ze złości płonęła,
Nie wiedzą , co robić,
Postanowiła największą głupote zrobić,
Wkradła się nocą
Do swej rywalki mieszkania,
Podczas pory spania,
Wzięła nóż
I tamta nie żyła już,
Sama popełniła samobójstwo,
Choć chłopcy traktowali ją jak bóstwo.
Liike.thiiss.
za wczooraaj. ; *****************.