zmieniłam wszystko w moim życiu, potrzebowałam tego.
nie ma już nic, co było w przeszłości.
nie ma GO, nie ma JEJ, nie ma ICH.
jak na razie jestem dość nieogarnięta, ale nie narzekam.
zaczynam wszystko od początku.
mam nadzieję, że będę mogła znów popełnić kilka błędów, które znów nie zaważą na mojej przyszłości.
teraz tylko ładnie poczekam na wyniki maturalne, składam papiery i uciekam stąd.
jak na razie tylko do pracy, potem studia, które będą trwały z 10 lat.
i się zacznie.