sweety sadness in your eyes.
znów almost lover, męczy mnie już to oO dzień najgorszy, nie ma jak piątek 13, niby nie jestem przesądna, ale dzisiaj to szok.
przegięcie, myślałam, że umieram. badania będą napewno, boje sie. nigdy tak źle sie nie czułam jak dziś, ale przeszło narazie.
mam nadzieje, że nie wróci bo nawet nie wiem co to było, ale było straszne, za straszne :< / dziękuje <3!
jutrzejszy dzień dobrze sie zapowiada, nie wyśpie sie, ale to nieważne, dam rade, dobry cel jest. bardzo dobry.
znów sie zdenerwowałam, czytając o następnych zgonach psów, nie mam słów, płakać sie chce, zdecydowanie niefajnie.