Budziłam się w nocy, ale wstałam o 7.25 bo pielęgniarki kazały wstawać Po wizycie musiałam iść na usg i pomyliłam drzwi, bo weszłam do kogoś do sali
i torbiel przez 2 dni powiększyła się o 2 milimetry i brzuch zaczął mnie bardziej boleć, ale mnie wypisali i poszłam do domu.
Popilnowałam chwilę Gabriela, bo Maria poszła gotować wodę, a on spał.
Przyszła na oddział jakaś dziewczyna w moim wieku. Jutro będzie wypis i Bartek po niego pójdzie. Jak nie przejdzie mi do końca tygodnia to mam iść do lekarza rodzinnego i ginekologa
Przynajmniej na wychowaniu fizycznym nie będę musiała ćwiczyć
Są przypuszczenia, że mogę być bezpłodna i mieć nowotwór i jak chcę mieć dziecko to muszę teraz
Ale nie przejmuję się, bo nie mam chłopaka tylko przyjaciółki, a na rodzinę też nie mam co liczyć. O 13.00 była po mnie mama i poszłyśmy na dworzec na którym spotkałam Adriana, chłopaka Anny, Dagmarę, Agnieszkę i Sabinę, a później Katarzynę
Przyszłam do domu włączyłam laptopa i tv. Jeszcze jutro nie idę do szkoły, bo mam sprawdzian z biologii i muszę przepisać lekcję, ale w środę zamierzam już iść
Napisał do mnie Kacper, brat Patryka
Teraz idę spać, bo muszę się wyspać i odespać