Obudziła mnie Justyna pisząc do mnie o 8.00 i niby już się wyspałam, ale miałam do kościoła na 10.00 a nie chciałam iść, więc spałam dalej Obudziłam się o 12.00 i przypomniałam sobie, że jest jeszcze na 15.00
Ogarnęłam i pisałam z Justyną
Nie poszłam do kościoła, bo mama powiedziała, że ją boli głowa, a sama nie chciałam i zaczęłam przepisywać zeszyt z chemii i informatyki
Mama powiedziała, żebym kupiła jej papierosy, ale był otwarty tylko ten sklep do którego nigdy nie chodzę, więc poszłam z Justyną, ale było dużo ludzi, a mama nie miała numeru, żeby zadzwonić, więc kazała mi kogoś poprosić, kupiłam dwa batony i wyszłam
Justyna napisała do Łukasza i zaraz wyszedł
Dziwnie mi było z nim rozmawiać, bo ostatnio pisałam z nim rok temu jak z nim motałam, ale po krótkim dialogu kupił mi
Ja podziękowałam i poszłyśmy w stronę góry
Poszłyśmy jednak do centrum, a na przystanku ktoś siedział, a my tak śmiałyśmy, kupiłyśmy chipsy i jak wracałyśmy to Arkadiusz biegł, bo pewnie chcę się przygotować na spotkanie z Dawidem, Patrykiem, Pawłem i mną i wcale się nie dziwię, bo za nami jest całe gimnazjum, a za nim jedna osoba
Poszłyśmy na przystanek i do domu
Wróciłam do domu i pisałam z Justyną, Michałem jak zawsze, bo napisał, Weroniką czy mogę dodać z nią zdjęcie, Pawłem, bo skomentował i polubił, Dagmarą, bo jej komentarz polubił Paweł, Martyną i Urszulą, bo w szkole trzeba z kimś trzymać
Teraz oglądam kości na które i tak się spóźniłam, bo brałam godzinną kąpiel, a teraz idę spać, bo i tak nie ma nic ciekawego w tv tylko rozczeszę włosy, a jutro szkoła
Ferie minęły szybko i pierwszy raz nie chce mi się iść do szkoły, ale jakoś to będzie