Nasza dalsza konwersacja nie ma najmniejszego sensu merytorycznego, albowiem egzystujesz w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a twoja elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami, tzn. SPIERDALAJ
______________________________________________________________________________________________________________
Niby wiesz o mnie wszystko, a tak naprawdę nie wiesz nic. Mogę zaskoczyć cię każdym moim słowem, gestem. Mogę spowodować, że zapłaczesz. Mogę spowodować że mnie znienawidzisz. Mogę.. ale nie chcę.
______________________________________________________________________________________________________________
Nie przyzwyczajaj się do mnie . Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę . Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać.
___________________________________________________________________________________
- no i tak właśnie to wygląda. troszkę chujnia.- powiedziała, kończąc swoja opowieść i odkładając na stolik kubek po kawie. -nie dziwi mnie to- odpowiedział i ułożył się wygodniej na łóżku -od razu się domyślałem że jesteś w nim zakochana, ale nie sądziłem, że tak bardzo. -jak to: domyślałeś się? aż tak to widać?- uśmiechnął się i odparł -może i nie widać tego aż tak, ale to się zauważa. bo wiesz, miłość jest jak zsikanie się w spodnie: widzą to wszyscy, ale tylko Ty to czujesz. -pięknie powiedziane.- poklepała go po plecach, śmiejąc się. podeszła do radia i włączyła pierwszą lepszą stację. Odwróciła się do niego. Przeglądał jej telefon a gdy zauważył, że się na niego patrzyła pokazał jej język, na co ona odpowiedziała mu serdecznie krzyżując ręce w najprostszym geście świata. za to właśnie kocha swoich przyjaciół- za to, że po prostu przy niej są i nigdy nie pozwalają, by uśmiech znikł jej z twarzy.
____________________________________________________________________________________________________________
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość .
____________________________________________________________________________________________________________
Chciała aby wziął jej dłoń i mocno ją przytulił, Chciała aby słowo kocham jej ciągle mówił. Chciała z nim być, powtarzała to po raz setny któryś. wierzyła że ich miłość przetrwa nawet szczyty, największej góry.
___________________________________________________________________________________