nie śpię już dobre pół godziny. znów budzę się punkt 3:00, tak jakbym robiła to systematycznie, nie czuje nawet tego, że jestem nie wyspana a spałam zaledwie 2h...
znów zaczynają się moje katusze i wstawanie co noc o 3... co dziwne to jest to nie powiem. chcę normalności.
piątek i 7 lekcji, zapowiada się długi dzień. :|