szczery uśmiech zawsze spoko.
Dlaczego jest tak, że dogadujemy się z kimś idealnie, nie mówiąc ani słowa rozumiemy się, nawet gdy druga osoba udaje, że jest wszystko okey i tak wiemy, że to nie jest prawda, jednym słowem, wspomnieniem potrafi poprawić humor, jedno spotkanie, a mamy tysiąc nowych wspomnień, a później jedna sytuacja, jedna głupia kłotnia, jedno słowo niszczy wszystko. Przestajemy się do siebie odzywać, mijamy się bez słowa, na samą myśl o danej osobie mamy łzy w oczach przypominając sobie jaką osobą się było mając tą drugą. Znajdując stare zdjęcie przypomina nam się dany dzień, dana sytuacja, wszystko od początku wspominamy. W końcu tylko to nam pozostaje.
Codziennie zadaje sobie pytanie dlaczego nie może być jak wcześniej? Czemu wszystko się zjebało? Było tak zajebiście, a teraz nie potrafimy nawet powiedzieć sobie głupiego "cześć", napisać jednej wiadomości. Przyjaźń miała trwać "zawsze". Szkoda, że to "zawsze" tak szybko się skończyło.
Dobranoc.