**************
Boli mnie dziś moje życie. Boli mnie głucha cisza, która mnie otacza i niemy krzyk, który za mną podąża.
Nie wiem nawet czy straciłam moje wszystko, bo nigdy nie wiedziałam czym to wszystko jest.
Brak miłości to nie koniec świata. Brak smaku szczęścia również nie. Końcem świata nie jest nawet błoga krzywda,
która mnie dotyka ani nawet gniew, który się we mnie budzi. Dawno już nie czułam takiej emocjonalnej pustki.
Męczy mnie każdy oddech, każdy zgnity takt bicia mego serca.
Męczy mnie obecność ludzi, gonitwa za nieosiągalnym sukcesem i niespełnionym marzeniem.
Męczy mnie nawet myśl, że nadal żyję i że jutro kolejny raz będę zmuszać się do tego, aby udawać, że żyć chcę.
Jest mnie coraz mniej. Coraz mniej człowieka, a coraz więcej pieprzonego tchórza.
Pierwszy raz otwarcie mówię, że nienawidzę siebie za to, że nie potrafię żyć.
Pierwszy raz przyznaję się do porażki, która już kiedyś mi towarzyszyła.
Przypomniałam sobie o tym w nie porę. Bo nie jest to odpowiedni moment na bilans zysków i strat.
Taki moment nigdy nie nadejdzie, nigdy nie będzie lepszej chwili niż ta, która właśnie mija.
Straciłam wszystko, co miałam. Straciłam już nawet swój ocean łez, który wysechł z tęsknoty za szczęściem.
Wieczność kiedyś się kończy. A ja czuję, że moja wieczność właśnie przemija.
Przemija przeszłość, przyszłość i nawet teraźniejszość. Już nie ma ani wczoraj, ani jutra, a tym bardziej dziś.
Jest jedna wielka pustynia pragnień, która zaciska się wokół mojej szyi. Odejść nie znaczy przegrać.
Odejść znaczy zrozumieć, że trzeba walczyć o samego siebie. O swoje wszystko.
O każdy oddech, spojrzenie, dotyk. Trzeba walczyć, by czuć, że to życie miało sens.
Trzeba walczyć i nie bać się upadków, z góry może wszystko widać, ale nie wszystkiego da się dotknąć.
Więc dotknij mnie życie. Proszę, dotknij mnie, bo niżej upaść już nie dam rady.
Jedyny koniec świata to uczucie wewnętrznej samotności, która nie chce Cię opuścić.
To jedyny koniec, który naprawdę jest końcem. Ja jestem taką samotnością.
Jestem końcem. Samej siebie w samej sobie.