I czasami zaczynam bezwiednie myśleć o czymś czego już nigdy więcej miałam nierozpamiętywać. A później jest mi jeszcze ciężej, bo wiem, że nie mogę nic zrobić. Męczy mnie ta bezsilność do takich granic, że mam ochotę zacząć krzyczeć. Obiecałam sobie już do tego nie wracać, ale jak to zrobić? Jak nie myśleć o Tobie kruszynko? Miałabyś teraz pięć miesięcy moja mała perełko. Wyglądałabym jak kula armatnia i wszystko pewnie by mnie bolało, ale nie mogłabym się doczekać aż Cię zobaczę. Te małe rączki i stópki, słodki uśmiech i duże oczka. Jak mam nie myśleć o tym jak bardzo mi przykro, że Cie nie ma. Jesteś częścią mojego serduszka kochanie, ale tak bardzo chciałabym móc Cię przytulić, tak bardzo chciałabym pokazać Ci świat. Tak bardzo czuję, że gdzieś Cię zawiodłam. Tak bardzo mi wstyd, że nie dałam rady zrobić nic by Cię uratować. Naprawdę chciałam uchylić Ci nieba, sprawić byś była szczęśliwa. Byłabyś najważniejsza. Przepraszam kwiatuszku, kocham Cię bardzo.