Przestań myśleć i wynajdywać tysiące nowych sposobów, by przestać go kochać. Nie przestaniesz, nigdy. Więc zaakceptuj to i naucz się z tym żyć. On już zawsze będzie kimś więcej, kimś kogo widok przyprawi Cię o dreszcze. Zawsze będziesz czuła się zakłopotana w jego towarzystwie. I zawsze, ale to zawsze, wszystkie wspomnienia z nim związane będą wracały jak bumerang. Ale uspokój się. Weź głeboki oddech i nad tym zapanuj. To od Ciebie zależy jak będziesz się czuła. Podejdź do tego na spokojnie i przemyśl to wszystko dokładnie. Warto się tak denerwować i wywracać swój świat do góry nogami za każdym razem jak masz z nim styczność? Nie sądzę. To koniec, więc tak właśnie to potraktuj. Otwórz nowy rozdział w życiu i nie zapominaj o przeszłości, ale zaakceptuj ją taką jaka jest. Uśmiechaj się dużo i przestań wrogo się nastawiać. To tylko kolejna osoba napotkana w Twoim życiu. Nie ważne jest to że był ważną dla Ciebie osobą, że w Twoim życiu zagościł na dłużej niż na chwile. Jest tylko jedną z miliardów osób na tym świecie. Codziennie mijasz setki twarzy i nigdy nie wiesz czy kiedyś któraś z nich wniesie coś do Twojego życia. Tak jak rzecz jest tylko rzeczą, tak on jest tylko człowiekiem. A do ludzi tak jak i do rzeczy nie można się przywiązywać. Z taką różnicą, że rzecz może się zepsuć, może się zużyć albo po prostu możesz ją zgubić, ale nigdy nie przyspoży Ci to zbyt wielkiego cierpienia. Z człowiekiem zaś jest inaczej, bo to on może Cię porzucić, to Ty możesz mu się znudzić. Człowiek może Cię zranić i sprawić Ci niewyobrażalnie ogromny ból. I nie mówię teraz byś trzymała się z dala od ludzi, bo to nie o to chodzi. Po prostu nigdy się do nikogo nie przywiązuj, nie angażuj się i nie zakochuj. Zaoszczędzisz sobie wiele smutku, rozczarowań i straconego czasu. On nie wróci. Nie będzie tego co było, nie cofnie czasu, ani nie odda Ci tych wszystkich straconych dni. Zaakceptuj to i żyj dalej. Nie czekaj i przestań mieć nadzieję, bo to kolejny czas, który marnujesz. Ciesz się tym co masz. Wiem, że jest ciężko i masz ochotę płakać i krzyczeć z bólu, ale uspokój się. Przetrwasz to, zapanujesz nad tym i przestaniesz się zadręczać myślami. Wyłączysz całkowicie uczucia i wspomnienia. Będzie lżej, zobaczysz. Jeszcze długa droga przed Tobą, ale w końcu dasz radę, obiecuję.