Moja Mordka; ***.!
Było miło. Jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło. Przez kilka głupich przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki jak nieważne dokumenty, momentów.
Chwil-paragonów. Przez chwilę rzeczywiście było miło.
Brakowało znów jednego puzzla, : Twojego zaangażowania.
Nie płaczesz już nawet. Starasz się wykrślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą,tym przyjacielem i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. Że nie łączyło Cię z nim, żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki, jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. Jednak żyjesz dalej. Uśmiechasz się.
Schowam się.Bardzo,bardzo daleko stąd,tylko Tobie pozwolę się znaleźć.
Długo się nie widzieliśmy. A ja się zmieniłam. Stałam się dziewczyną od której chłopaki nie mogą oderwać oczu. i właśnie wczoraj przechodziłam obok ciebie. Zacząłeś gwizdac i mówić 'ulala'. Uśmiechnęłam się pod nosem. Nie poznałeś mnie. Z gracją się odwóciłam, przy czym moja zwiewna sukienka ładnie zawirowała. Uśmiechnęłam się tym uśmiechem, którym obdarzałam tylko ciebie. zaniemówiłeś.Twarz Ci dziwnie pobladła. A więc jednak przypomniałeś sobie kim jestem. Odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie. Słyszałam słowa Twoich kumpli " Znasz ją?! " -milczałeś. Byłam z siebie dumna.
I może tego nie wiesz ,ale uwielbiam ponad wszystko kiedy spotykamy sie w umówionym miejscu,a ja staje na palcach i całuje Cie w policzek.A wiesz dlaczego? Bo potem przez pare godzin mam Cie dla siebie.Tylko dla siebie.Potem wracam do domu,do szarej rzeczywistości,czas między tymi spotkaniami się nie liczy.Ngdzie mi nie jest lepiej niż z Tobą i proszę zrób coś z tym.
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Nie poznajesz mnie?". Spojrzałam mu w oczy. Faktycznie. To on... "Gdy tylko Cię zobaczyłem, zrozumiałem, że Cię kocham. Przecież kiedyś..." - "Kiedyś, to byłam małą dziewczynką i wierzyłam w te Twoje bajki." Odwróciłam się i odeszłam. Nic nie czułam. Ani żalu i złości. Nic.
A ja tylko chcę dostać tą głupią wiadomość od Ciebie : 'spotkamy się?' !!
I znów wszyscy życzą mi Ciebie...
Dlaczego chociaż raz nie mogę być tak cholernie szczęśliwa? Tyle myśli mam w głowie, tyle pytań które chciałabym Ci zadać, ale boje się odpowiedzi, boje się odrzucenia. Tak bardzo mi zależy, a boje się Ci to powiedzieć. Dlaczego Bóg dał mi tak mało sił i odwagi? Ale jeżeli i Ty coś czujesz to dlaczego tego nie mówisz? Dlaczego to jest takie trudne? Dawałam już tyle znaków które Ty obracałeś w żart.
Inni zdjęcia: 31.05.2025 evenstarJa patkigdPati patkigdKanał nacka89cwaPati patkigdJa patkigdJa patkigdZ Klusią patkigdJa patkigdMM. alexx001