Chciałabym wczorajszy dzień wymazać z pamięci. Niestety nie skończyło się na tym co było w poprzedniej notce.
Na dyskotece siedziałam z przyjaciółką w samochodzie (nie cały czas oczywiście) i wpieprzałyśmy wszystko jak leci.
Ona miała ciasta, ja jakieś słodycze. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Może dlatego, że jestem pojebaną suką.
Znienawidziłam się jeszcze bardziej. Dzisiaj zaczynam jeszcze raz, tzn. kontunuuję dukana, chociaż nie wiem, czy nie powinnam zacząć od nowa. Tak cholernie się nianawidzę. Wstydzę się tego, co zrobiłam, Dziś już nie wchodziłam na wagę.
Zrobię to za kilka dni, po małym przegłodzeniu.
+ usłyszałam też wczoraj wykład od cioci, wiadomo na jaki temat. dziękuję ale poradzę sobie bez tego opieprzania mnie.
trzymam za Was kciuki, nie zjebcie wszystkiego, tak jak ja.