nie wiem... nie wiem nic, kurwa. cos we mnie peklo, zrozumialam ze nie bylo warto znosic takievo traktowania aczkolwiek nie zaluje zadnej chwili, ktora z nia spedzilam.. byla wszystkim, sprobowalysmy razem tyle, spelnialysmy swoje malutkie marzenia.. a teraz nie bedzie juz nic, nigdy. chociaz kto wie co bedzie kiedys. i tak mam nadzieje, ze po kilku latach znowu bedzie moja, tak tak POJEBANA MARTA. mimo wszystko moje plany o Wroclawiu sie nie zmienily, zawsze bede sercem z tym miastem. kocham je.. prysznic i spac. wole nie myslec o niczym, nie chce byc sama w takich chwilach bo mi odpierdala. mimo wszystko ja kocham, ale nie chce z nia byc. ona tez nie. to dobrze.. mimo wszystko bede o niej myslec.