DZIEŃ 1
Cztery lata temu założyłam tego bloga, a pół roku później o nim kompletnie zapomniałam. To nienajlepiej o mnie świadczy, prawda? Wiele się zadziało przez ten czas. "Ukończyłam studia", poznałam miłość swojego życia, znalazłam trzy prace - z czego kontynuuję pracę w dwóch, zaczęłam pisać recenzje na portalu kulturalnym oraz...przytyłam. Bardzo. Sytuacja jeszcze nie jest krytyczna, lecz zbliża się do limitu, gdzie źle się czuję w swoim ciele i ludzie zaczynają zauważać, że jestem "przy kości". Miliony niezliczonych prób, oswojenie się z siłownią, superhiperzajebiste tabletki, dzienniki, limity - wszystko to na nic, gdy po krótszym lub dłuższym czasie traciłam motywację.
Teraz również podejmuję próbę i wiem, że zawalę nie raz, że nikogo to nie będzie obchodzić, że nikt, oprócz mnie pierwszych straconych kilogramów tłuszczu nie zauważy. Moim celem jest nie tylko zgubienie tego, czego mam w nadmiarze, ale również samoakceptacja. Jestem młodą osobą, która nie przeżywa najlepszych lat życia w stu procentach, ponieważ wiecznie siedzi w swojej skorupie stworzonej z kompleksów, małej pewności siebie i dołujących obrazków z internetu. Nie będę już siedzieć i marudzić.
Cel: zejście do normy wagowej.
Aktualnie: około 70 kg/ 155 cm.
BEZ SŁODYCZY: 1 | BEZ SŁONYCH PRZEKĄSEK: 4 | BEZ FAST FOODÓW: 2
LISTOPAD
(...) 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Po zimnej Zośce wyjdą z domku. halinam202 quinzellDekret pati991;) pati991Sunny day whatyoumeantome... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24