Jakbym schudła też bym tak wyglądała :D
Duże cycki płaski brzuch. Dziwnie to wygląda.
*<1000 kcal*
*8 dzień*
*8 dzień ćwiczeń*
*7 dni do ważenia/mierzenia*
*21 dni do powrotu M*
Dzisiaj na wadze 66 kg. (Jak ja mogłam się tak zapuścić i przez wakacje przytyć 6 kg?! Wyrywam sobie za to normalnie włosy z głowy)
Szkoda, że nie mam takiej dokładnej, elektronicznej wagi ;/
Ale przecież rodzice nie kupią, bo stara działa. Ech.
Udało się dzisiaj M. wejść na fejsbuka i pisaliśmy 2 godziny. Fajnie się z nim pisze, zawsze jest o czym. Nie taka nudna, naciągana rozmowa.
I powiedział, że wróci za jakieś 3 tygodnie.
Super, to znaczy, że nawet za dużo dni ja sobie liczyłam do jego powrotu.
Dużo mi obiecuje, robi mi nadzieje, mam nadzieję, że jak wróci to wszystko będzie tak jak on mówi. Będziemy się często widywać i takie tam inne duperele :) Bo jak nie to chyba pęknie mi serce.
Jak pisaliśmy to aż normalnie czułam przypływ endorfin.
Czułam się tak szczęśliwa, pełna energii. Aż chciałam go przytulić. Ale co ja zrobię, jak go nie ma :(
*Jak Wam idzie?*
*Do przodu? ;)*
Zapraszam również na mojego pingera z odchudzaniem :)