Maraton z "how i met your mother" leżąć w łóżku i opychając się śliwkami w czekoladzie z pewnością mi nie służy :) Wstając z łóźka po dwóch dniach kompletnego lenistwa poczułam się jak mały słonik. Jednak każdemu jets to potrzebne. Totalnie bestrosko spędzony weekend. Nie interesuje Cię nic poza związkiem Marhalla i Lily, romansem Robin i Teddy'ego czy głupimi pomysłami na legendarne spędzanie czasu Barneya :) Przejmujesz się tylko tym, by pudełko po odficie oblanych czkoladą śliwkach nie sięgnęło dna :) Tak, ten weekend zaliczam do jak najbardziej udanych. Jutro poniedziałek, egzamin i moje "być albo nie być". Jestem dobrej myśli :) Uda się. Musi :) Trzymajcie za mnie kciuki :)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika fuckingdopestar.