Nie wiem jak jest, gubię się trochę we własnych myślach. Tęsknię i w ogóle jest jakoś w tym roku inaczej. Muszę wszystko ułożyć jak wrócę, dam radę.
Ogólnie to czekamy na poniedziałek z Sewerynem, hahaha, ostro. :*
Tak bardzo uwielbiam optymistyczne nastawienie Oliwii do wszystkiego, podczas gdy ja umieram zamartwiając się. ;o Ale przynajmniej mnie uspokoiła, dziękuję. <3
Ino Czeladź, już niedługo. ;*
'Wiesz, to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec,
A nawet jeśli, to możesz być pewna, że wrócę.'