"trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć"
Cześć, jestem nastolatką która ma problemy, pewnie jak nie jedna z was.
Mam normalnego photobloga, ale boje się , tzn. może nie boje, ale wstydzę się
tam pisać o swoich problemach. No to tu będę pisać, anonimowo, muszę to z siebie w końcu wyrzucić, już nie wytrzymuje psychicznie. Płakać mi się chce, dizisiaj to już naprawdę myślałam że nie wytrzymam.
Zaczęło się kilka dni przed rozpoczęciem wakacji. Pewien chłopak, Patryk zaczął mi się podobać.
Znam go od małego, ale nigdy z nim się tak . jakby to powiedzieć, no nawet z nim nie gadałam.
no ale od niedawna, podoba mi się, latam za nim jak jakaś głupia, a on tego nie widzi,
jaa, chciałam mu już dzisiaj o tym powiedzieć, ale jakoś nie mogłam ..
nie mogłam tego wszystkiego z siebie wyrzucić.. Może kiedyś, ale napewno nie teraz.
Kocham go , uwielbiam, to jak się zachowuje, choć mnie wkurza.. i lubi mi dokuczać
ja nie mogę bez niego żyć, muszę go codziennie zobaczyć, chociaż chwilę, ale muszę. Świetnie się przy nim czuję, nie wiem nawet jak to opisać słowami, poprostu tak jest.
dzisiaj już nie wytrzymałam i poszłam, zostawiłam go z innymi, nie mogłam słuchać tego jak jest wesoły, śmieje się ..
a ja tam zamulałam, siedziałam, nie odezwałam się ani słowem, a on nawet tego nie zauważył. Może ktoś to przeczyta, mam nadzieję
może jakieś rady, z chęcią posłucham, gorzej z moim życiem być już nie może. ; [
macie przymulającą muze, popłakać przynajmniej można
http://www.youtube.com/watch?v=hq4yldidqZ4