Szybko, heja i do przodu i już prawie mamy lato.
Miesiąc po zawodach. poszło całkiem nieźle, 3 miejsce w mini LL, miałam ochote pojechać również LL, ale brak sił, CC się nieźle podjarała i zapierdzielała jak głupia, poza tym zawody przejechane prawie na czysto, jak na pierwszy raz nie chciałam siebie i jej zrazić. I do tego popisowa runda honorowa, CC prawie jak na torze wyścigowym.
Ostatnio problemy z kopytkami zmusiły nas do podkucia, do tego wkładki i konik prawie jak nowy, zupełnie inaczej się jeździ, cód miód i orzeszki, wracamy do treningów i niebawem zaczniemy znów coś gibać. No i jak dobrze pójdzie to w sierpniu śmigniemy na zawodziszki
Tymczasem idę się szczęśliwić i zachwycać pięknem istnienia hyhyhy