Dużo się podziało podczas tego półrocznego pobytu poza Polską.
Dużo dużo dobrego, mało złego, kilka chwil smutku, większość zdecydowana radości :)
Nowe znajomości, przyjaźnie, partner...
Jednak nie wszystko ma szansę przetrwać, ale najważniejsze i najistotnejsze - mam to wszystko w sercu i przepełnione ono jest cudownymi wspomnieniami i myślami o tym, co mnie czeka już w marcu 2017 ;)
Na samą myśl o tym, jestem bardzo szczęśliwa.
Costel, baby - don't forget Me! I will never forget You..
and definetly will be miss You, even when You make me very angry :*
---
Już w Polsce. Czy wrócę? jeśli tak, to tylko w formie wakacji, nie na dłużej. Czy przyjaźnie przetrwają? czas pokaże, ale wierzę, że tak :)
Rotterdam, Amsterdam, Delft, Pijnacker, Steenbergen, Bergen Op Zoom, Uden, Eindhoven... cudne miasta. No i Bruinisse :)
nie żałuję decyzji o wybyciu tam, jak i również nie żałuję powrotu do domu.
Jestem szczęśliwa :)