O-re-o! :D
Znowu jakoś nie miałam czasu żeby tu pisać, ale niech będzie :D a więc piątek,co za stresujący dzień! Tak to się jeszcze nigdy nie stresowałam żebym się aż dosłownie cała trzęsła, no a przy tym była taaaak bardzo wkurwiona! Teraz już się w sumie śmiejemy z tego wszystkiego,ale Marta w szpitalu została...a wieczorem miała być biba.....Kinga uważaj....na ROGÓŹNIE! Ale tak jakoś wyszło, że nie pojechałam i spędziłam piatek z Sylwią i z Patrykiem, zabawnie w sumie było i to nawet bardzo,ale w pewnym momencie to myślałam, że ich po prostu zabijee,bo zaczęli nieźle przesadzać xd a dziś? też na imieninach byłam , spoko było, tylko jedno spotkanie nam nie wypaliło, ale to się nadrobi :D jutro wyruszamy w trip i w końcu zobaczę się z moją chrześnicą, bo już jej z miesiąc nie widziałam! Poza tym to do środy mam rekolekcje to pewnie się trochę ponudzę albo znając życie to znajdzie się jakaś praca dla mnie xd a może zacznę rozwijać swoje "umiejętności" kulinarne?xd nie wiem, kulki będą ze mną na pewno xd w ogóle to chcę już słońceeee! mam dosyć tej jebanej zimy, bo przez to prawie w ogóle nie wychodzę albo jak mogę wyjść to nie ma gdzie xd a no i chcę już przeczytać jedną książkę! i wiecie co jeszcze Wam powiem? Fru w końcu czuje się szczęśliwaaaaa! Dziękuję, dobranoc :D